sobota, 26 maja 2012

Stanęłam na szczycie, pod bezchmurnym niebem.
Z dala od świateł i zgiełku.
Daleko od rzeczywistości, od Ciebie.
Wyobraziłam sobie Twoje ciepłe ręce,
spojrzenie, które przenika mnie na wskroś.
.
Gdybyś stał tuż za mną.
Sprawiał, że czuję się bezpiecznie.

Czułam Twój oddech, przyspieszone bicie serca.
Wśród tych płonących galaktyk.
Pośród tych spełnionych i niespełnionych marzeń.
Tkwiąc w nicości.


5 komentarzy:

  1. wiesz co, bardzo boję się, że z moich zenitowych prób nic nie wyjdzie. to będzie moja pierwsza klisza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby niewiele, ale trzeba cieszyć się z tych drobnych przyjemności, które dostarczają nam nasze wyobrażenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszyć się niemi to jedno, ja chyba nimi żyję...

      Usuń
    2. Dobrze, póki nie żyjemy tylko i wyłącznie w świecie wyobraźni, odstawiają rzeczywistość na dalszy plan...

      Usuń